Klubowy test MX-5 ND!
Moderator: Moderatorzy
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5481
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Klubowy test Mazdy MX-5 ND!
Mazda Polska we współpracy z MX-5 Klub Polska wybrała z grona klubowiczów kilkadziesiąt osób, które otrzymały indywidualne zaproszenia na jazdy testowe nową Mazdą MX-5 ND.
Jako pierwsi przedstawiciele klubu będą mogli poznać i przetestować na polskich drogach najnowsze wcielenie kultowego roadstera Mazdy!
Impreza odbędzie się 19 września w Zegrzu. Niestety ograniczona ilość dostępnych aut testowych i wąskie ramy czasowe nie pozwoliły zorganizować tej imprezy dla całego forum (co musicie przyznać byłoby po prostu niemożliwe).
Wybór był naprawdę ciężki ale spośród osób, które zasłużyły się dla klubu lub w inny sposób przyczyniają się do pozytywnych wibracji w naszej społeczności, wybraliśmy grono użytkowników a resztę miejsc rozlosowaliśmy pomiędzy aktywnych forumowiczów
Wybrane osoby zostały juz o tym poinformowane via email i pw na forum. Prosimy o potwierdzenie swojego uczestnictwa
#Long live the roadster !
Mazda Polska we współpracy z MX-5 Klub Polska wybrała z grona klubowiczów kilkadziesiąt osób, które otrzymały indywidualne zaproszenia na jazdy testowe nową Mazdą MX-5 ND.
Jako pierwsi przedstawiciele klubu będą mogli poznać i przetestować na polskich drogach najnowsze wcielenie kultowego roadstera Mazdy!
Impreza odbędzie się 19 września w Zegrzu. Niestety ograniczona ilość dostępnych aut testowych i wąskie ramy czasowe nie pozwoliły zorganizować tej imprezy dla całego forum (co musicie przyznać byłoby po prostu niemożliwe).
Wybór był naprawdę ciężki ale spośród osób, które zasłużyły się dla klubu lub w inny sposób przyczyniają się do pozytywnych wibracji w naszej społeczności, wybraliśmy grono użytkowników a resztę miejsc rozlosowaliśmy pomiędzy aktywnych forumowiczów
Wybrane osoby zostały juz o tym poinformowane via email i pw na forum. Prosimy o potwierdzenie swojego uczestnictwa
#Long live the roadster !
Czy jest jakaś agenda, plan tego spotkania?
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5481
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
nickesh v2.0 pisze:Ech, nie dam rady stawić się w sobotę pod Warszawą ;(
Zaproszenie zostanie rozlosowane jeszcze raz, czy mogę zdecydować, komu je oddam?
Niestety, zaproszenia sa niezbywalne, indywidualne i nie wracaja do puli.
Kurak pisze:Czy jest jakaś agenda, plan tego spotkania?
Na chwile obecną nie posiadamy informacji o szczegolach tej imprezy. Zapewne blizej daty imprezy otrzymamy bardziej szczegolowy plan.
- Kim Son San
- Posty: 2020
- Rejestracja: 13 lut 2009, 10:01
- Model: ND
- Wersja: 200+
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Fiveopac pisze:nickesh v2.0 pisze:Ech, nie dam rady stawić się w sobotę pod Warszawą ;(
Zaproszenie zostanie rozlosowane jeszcze raz, czy mogę zdecydować, komu je oddam?
Niestety, zaproszenia sa niezbywalne, indywidualne i nie wracaja do puli.
Nie każdy jest wystarczająco godny i nie Tobie o tym nickesh decydować
ex-NA 1992 1.6 turbo Winning Blue
ex-NA 1994 1.6 turbo Brilliant Black
ND 2015 2.0
ex-NA 1994 1.6 turbo Brilliant Black
ND 2015 2.0
- Arturo_tiburon
- Posty: 1067
- Rejestracja: 06 cze 2011, 16:01
- Model: ND
- Wersja: Daga spec
- Lokalizacja: waw
Kim Son San pisze:Fiveopac pisze:nickesh v2.0 pisze:Ech, nie dam rady stawić się w sobotę pod Warszawą ;(
Zaproszenie zostanie rozlosowane jeszcze raz, czy mogę zdecydować, komu je oddam?
Niestety, zaproszenia sa niezbywalne, indywidualne i nie wracaja do puli.
Nie każdy jest wystarczająco godny i nie Tobie o tym nickesh decydować
Kim wszyscy niepokorni już sobie dali spokój na forum z pisaniem o innym widzeniu świata więc wiesz nie licz na dyskusję za bardzo, świat istnieje poza forum (dosłownie i w przenośni). Brak zaproszenia na lizanie ND w hotelu 500 można przeżyć wiem po sobie jakoś z tego wychodzę jestem po jednym spotkaniu terapeutycznym na razie obyło sie bez wsparcia farmakologicznego i liczę że się jakoś z tego wyjdę przy wsparciu grupy (wiesz jakiej)
uczestnik wszystkich rund MC do 03' 2020
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
- Kim Son San
- Posty: 2020
- Rejestracja: 13 lut 2009, 10:01
- Model: ND
- Wersja: 200+
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Turnus dla potrzebujących już się organizuje, medykamenty osiągają odpowiednie stężenie - damy radę
ex-NA 1992 1.6 turbo Winning Blue
ex-NA 1994 1.6 turbo Brilliant Black
ND 2015 2.0
ex-NA 1994 1.6 turbo Brilliant Black
ND 2015 2.0
- Arturo_tiburon
- Posty: 1067
- Rejestracja: 06 cze 2011, 16:01
- Model: ND
- Wersja: Daga spec
- Lokalizacja: waw
przeszło mi przez głowę , że się podam za kolegę N dla uwiarygonienia wezmę Eweline a że mało kto mnie kojarzy z twarzy to jakoś się zakradnę ale przewidzieli takich spryciarzy
uczestnik wszystkich rund MC do 03' 2020
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
- nick.es
- Moderator podróży
- Posty: 7684
- Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
- Model: NB FL
- Lokalizacja: Costa Blanca
Kim Son San pisze:Fiveopac pisze:nickesh v2.0 pisze:Ech, nie dam rady stawić się w sobotę pod Warszawą ;(
Zaproszenie zostanie rozlosowane jeszcze raz, czy mogę zdecydować, komu je oddam?
Niestety, zaproszenia sa niezbywalne, indywidualne i nie wracaja do puli.
Nie każdy jest wystarczająco godny i nie Tobie o tym nickesh decydować
Heh, spoko, spoko, pytanie było czysto informacyjne
Tibciu, ale w tym wszystkim chyba bardziej chodzi o ten after po wszystkim. Bo chyba będzie jakiś, nie? Więc medykamenty są pewnie jak najbardziej na miejscu
- Arvi
- Junior Admin
- Posty: 2909
- Rejestracja: 25 lip 2013, 11:01
- Model: NA
- Wersja: Tiny Tina Edition
- Lokalizacja: Warszawa - Stare Włochy
arturo_tiburon pisze: jestem po jednym spotkaniu terapeutycznym na razie obyło sie bez wsparcia farmakologicznego
Daj kontakt na PW... Bo ja cały czas przy Outlooku, z flaszką, F5 wciskam, spam przeglądam ... ale nic nie ma ;(
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Wchodzicie na stronkę salonu lub jedziecie na miejsce i umawiacie się na INDYWIDUALNĄ jazdę próbną. Zawsze jest wyjście
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
- Arturo_tiburon
- Posty: 1067
- Rejestracja: 06 cze 2011, 16:01
- Model: ND
- Wersja: Daga spec
- Lokalizacja: waw
czester_ pisze:Wchodzicie na stronkę salonu lub jedziecie na miejsce i umawiacie się na INDYWIDUALNĄ jazdę próbną. Zawsze jest wyjście
Czester jak ty słodko nie rozumiesz , prawie jak z tom pineskom wiesz gdzie
uczestnik wszystkich rund MC do 03' 2020
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Norma;)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5481
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Organizator imprezy Mazda Polska po zebraniu deklaracji pozwolił nam na rozesłanie kolejnych zaproszeń na sobotnią imprezę Do wylosowanych osób poszły już PW
Tworzy się. Powstanie przybliżona rozpiska kto w jakich ramach czasowych bedzie mial do dyspozycji swoj egzemplarz ND. Kazdy bedzie wiedzial kolo ktorej godziny ma sie pojawic na imprezie gdyby nie chcial za dlugo czekac na swoją kolej. Te i inne szczególy juz niebawem.
matusz pisze:Czy jest już znany ten "bardziej szczegółowy plan" ??
Tworzy się. Powstanie przybliżona rozpiska kto w jakich ramach czasowych bedzie mial do dyspozycji swoj egzemplarz ND. Kazdy bedzie wiedzial kolo ktorej godziny ma sie pojawic na imprezie gdyby nie chcial za dlugo czekac na swoją kolej. Te i inne szczególy juz niebawem.
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5481
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
PW ze szczegółami wysłane
Prosimy o przybycie co najmniej 20 minut wcześniej Oczywiście bedzie nam niezmiernie przyjemnie, jak bedziecie od początku (10:00) do końca (~18:00)
Prosimy o przybycie co najmniej 20 minut wcześniej Oczywiście bedzie nam niezmiernie przyjemnie, jak bedziecie od początku (10:00) do końca (~18:00)
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5481
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Kamien pisze:To jak ? będzie jakaś relacja z imprezy ?
Alez oczywiscie a przynajmniej jak wszyscy juz ochłoną i provident rozpatrzy złożone wnioski
Z mojej strony pojawi się cos jutro
Dziękuje wszystkim za przybycie, mam nadzieje, ze bawiliście sie wyśmienicie i nie żałowaliście ani sekundy spotkania ani milimetra zgubionego bieżnika
Miło był was wszystkich widzieć
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Wszystkich zamurowało...
Jako etatowy forumowy hejter, wrzucę tu kilka swoich subiektywnych spostrzeżeń.
Od samego początku byłem nastawiony do tej imprezy bardzo negatywnie. Przyjąłem zaproszenie, bo w końcu maszynie losującej się nie odmawia - nie wypada...
W drodze do Zegrza, w Lotusie panowała bardzo ciężka atmosfera. Nie pomagało nic, nawet ciepły głos Magdy, niepewnie powtarzającej, że "może nie będzie tak źle?".
Co ma właściwie powiedzieć? - pomyślałem sobie, patrząc na jej zaniepokojone, znajdujące się z zasięgu mojego oddechu oblicze, przywodzące na myśli przerażenie siedzącej w Chevrolecie Kaskadera Mike'a złotowłosej Pam...
Wisielczy humor nie ustępował, podjudzany tkwiącymi wciąż w głowie słowami mojego przyjaciela - Artura: "W tych okolicach albo robisz Narvil, albo jesteś je**ny skanera." Wobec tego faktu, resztki mojego optymizmu były bezradne. Wiedziałem, że tego koszmarnie zapowiadającego się dnia nic już nie jest w stanie odmienić - nawet piękna (co za obrzydliwe słowo ), słoneczna pogoda. A gdy dojeżdżając do wspomnianego już Hotelu 500 ... przegapiłem zjazd z dwupasmówki, zrozumiałem że moje życie nieuchronnie zmierza ku schyłkowi. Że dziś chcę już umrzeć, a jeśli los nie zamierza być dla mnie aż tak łaskawy, to że może chociaż ktoś przywiezie ze sobą broń palną i owemu losowi, za moją błagalną namową, pomoże...
To co jednak wydarzyło się później, całkowicie odmieniło nie tylko ten dzień, ale także... całe moje życie (a przynajmniej kilka jego najbliższych lat, w co szczerze wierzę... ).
Gdy bowiem wtaczałem się zrezygnowany na hotelowy parking, moim oczom ukazała się ONA. Nowa MX-5! Drapieżna. Czerwona. Piękna...
Zaparkowałem i wysiadłem z samochodu.
Raz jeszcze namierzyłem wzrokiem czarny, dmuchany namiot z napisem "MAZDA" i biorąc głęboki wdech, skierowałem się ku niemu. Zmierzałem powoli, niepewnie. Wiedziałem że Ona już tam jest. Że stoi i czeka. Jaka tak NAPRAWDĘ jest?
Teraz już wiem co czuli uczestnicy "Randki w ciemno" na kilka chwil przed odsunięciem słynnej kurtyny...
Moim umysłem targały skrajne emocje: strach i niepewność, wymieszane z ekscytacją i podnieceniem.
Bałem się konfrontacji wygórowanych, budowanych w głowie długimi miesiącami oczekiwań ze spoglądającą na mnie z kilkudziesięciu metrów czerwoną rzeczywistością...
Podszedłem wyraźnie zdystansowany. Stojąc z boku, w głowie zacząłem sklejać w swój własny film kadry, jakie dotąd dane mi było oglądać jedynie na szklanym ekranie. Była dumna i pewna siebie. Świadoma, dojrzała i tak... spokojna.
Gdy po chwili ponownie stanąłem kilka metrów przed nią, spoglądając wciąż bardzo nieufnie, w jej drapieżnym spojrzeniu spostrzegłem coś zupełnie nowego. Pewną łagodność, której nie byłem w stanie dojrzeć na zdjęciach czy w materiałach prasowych.
"To wciąż ja, Twoja MX-5" - zdawała się szeptać swoim nowym obliczem, skrywającym gdzieś w tle niewinny uśmiech. "Nie bój się, nie zostałam puderniczką, sklepowym wózkiem na zakupy, jeżdżącym tabletem czy konsolą do gry... "
Zaiste - nie została.
Zrozumiałem, że oto stoi przede mną niemal cztery metry szlachetnego, dojrzałego samochodu. Blisko cztery metry dojrzewającej latami mechanicznej perfekcji, ubranej w pięknie narysowane nadwozie. Stałem oszołomiony. Uśmiechnięty. Szczęśliwy...
Zbierając myśli, zrobiłem kilka kroków w przód i... bezceremonialnie przystąpiłem do inspekcji jej otwartego wnętrza. Było dokładnie takie jak na zdjęciach - piękne! Minimalistyczne i uporządkowane, a przy tym zdecydowanie ładniejsze niż te, które Mazda oferowała w poprzednich generacjach. Na wskroś nowoczesne, a przy tym wciąż dostatecznie purystyczne. Ewolucyjne pod względem funkcjonalnym, a przy tym totalnie rewolucyjne jeśli chodzi o użyte do jego wykończenia materiały.
Skórzane, sprawiające wrażenie bardzo wygodnych fotele, pięknie obszyta gałka dźwigni zmiany biegów, mięsista kierownica, rozbudowany system multimedialny, skórzane aplikacje na desce rozdzielczej. "Jak udało im się zejść z masą do magicznego progu tysiąca kilogramów? Nie zamontowali silnika i skrzyni biegów?"
Obserwując jeszcze przez chwilę panujący w wnętrzu porządek, postanowiłem przyjrzeć się bliżej nadwoziu. Obchodząc je, uważnie skanowałem wzrokiem subtelne kształty, próbując "dotknąć" wzrokiem każde wgłębienie, każde przetłoczenie, każdą zaznaczoną przez projektantów linię, ukrytą w lśniących elementach czerwonego poszycia...
Po pierwszej oficjalnej prezentacji ND, tej części nowej MX-5'ki obawiałem się najbardziej. Miałem obiekcje właściwie do każdej części nadwozia. Zbyt spłaszczony przód, ciężki wizualnie tył, dziwna dysproporcja pomiędzy poszczególnym fragmentami nadwozia obserwowanego z profilu, zbyt małe przednie reflektory i tylne lampy...
Przy pierwszym kontakcie "na żywo", moja długa lista zastrzeżeń szybko się ulotniła.
Owszem, z nowym nadwoziem trzeba się odrobinę oswoić, co wymaga oczywiście czasu, ale dopiero "na żywo" człowiek uświadamia sobie jak zwartą i proporcjonalną bryłę otrzymała od projektantów nowa generacja MX-5.
Swoją drogą, nie sądzę by ktokolwiek patrząc z bliska na ND był w stanie zarzucić Maździe brak dbałości o warstwę wizualną czy detale.
W liniach poprzednich generacji była pewna oczywistość (ekshibicjonizm?). Prostota, która o ile w przypadku samochodu segmentu B czy C mogłaby zostać uznana za atut, w roadsterze, którego ocenia się głównie emocjami i kierując się temperaturą wzbudzanych emocji, przez wielu mogła zostać zaliczona na poczet wad.
W ND jest zupełnie inaczej. Tu nic nie jest proste i oczywiste. Patrząc na nią czujesz, że w jej nadwoziu ukryta jest jakaś tajemnica. Że jej piękno, zakodowane w dziesiątkach przenikających się krzywizn, linii i płaszczyzn będziesz odkrywał jeszcze długimi miesiącami, a może wręcz latami. Że nigdy nie przestanie Cię zaskakiwać, i że widząc ją w ruchu, zawsze odprowadzisz ją wzrokiem, niczym piękną koleżankę na licealnym korytarzu, kolejny raz próbując nieudolnie uchwycić w pamięci jej wizualne piękno...
OK, jest piękna, ale... jak jeździ?!
Z niecierpliwością czekałem już tylko na swoją kolej... Obawiałem się, że te dwie nadchodzące godzin (moja jazda testowa miała odbyć się wczesnym popołudniem) będą okrutnymi katuszami, ale było zupełnie inaczej.
Czerwona po kilku chwilach pognała w siną dal, a jej miejsce na hotelowym dziedzińcu zajęła "biała". Cudzysłów to nie przypadek. Biała w rzeczywistości wcale nie była biała, a... ceramiczna! Tak bowiem kolor ten nazwała Mazda. Ceramic Metallic, bo o nim mowa, to kolejne miłe zaskoczenie tego dnia.
Nie przebije mojego ukochanego, tak bardzo pożądanego Meteor Gray , ale zaintrygował mnie i zmusił do myślenia. Fakt: lista kolorów w jakich można zamówić ND do najdłuższych nie należy, ale sprawia wrażenie baaardzo przemyślanej.
Po chwili ceramiczna bohaterka sobotniego wydarzenia również zniknęła za hotelową bramą, zostawiając na dziedzińcu świeżo "przewiezionych" z tymi, którzy wciąż czekali na swoją kolej.
"Wooow!" "Doskonała, perfekcyjna!" To stwierdzenia, które najczęściej można było usłyszeć z ust tych, którzy chwilę wcześniej kończyli swoje "40-minut"...
Choć mnie osobiście najbardziej utkwiły w głowie słowa wysiadającego z miejsca pilota po którejś z jazd Majkela: "Tu nie ma co poprawiać!". Majkel!?!? A elektronika? Zawias? Zegary...?
Swoja drogą, możliwość dzielenia się na bieżąco wrażeniami z jazdy i możliwość słuchania wrażeń innych Klubowiczów była (obok możliwości obcowania z samą ND ) najbardziej fascynującym elementem tego spotkania. Każdy kto kończył swoją jazdę szybko poddawany był szczegółowej ankiecie przez oczekujących, by po chwili oddać się gorącej dyskusji i wymianie doświadczeń z tymi, którzy byli już "po".
Powoli zaczyna docierać do mnie, dlaczego niezrzeszeni w Klubie przypadkowi pasażerowie wspólnego rejsu po Zalewie Zegrzyńskim patrzyli na nas tak podejrzliwie...
W końcu nadeszła kolej na moją jazdę testową. Mimo iż starałem się zachować zimną krew, nadal nie pamiętam momentu otwierania drzwi i zapinania pasów...
MX-5 jeżdżę od lat. Za kierownicą kolejnych generacji pokonałem łącznie ponad 200 000km. Tysiące godzin codziennego przemieszczania się "wokół komina", wakacyjnych wyjazdów do najdalszych krańców kontynentu, wypadów na tor... Tysiące godzin wspólnego poznawania swoich możliwości, oczekiwań, ograniczeń. Budowana latami definicja "doskonałego prowadzenia", "motoryzacyjnego spełnienia", "mechanicznej perfekcji"... I oto trzymam w dłoniach kolejną część tej fascynującej historii - kolejny jej rozdział. Czy sprosta oczekiwaniom? Pokładanym nadziejom...?
I choć nie chcę psuć Wam niespodzianki, odpowiem:
Spełniła. Tak bardzo, tak cudownie, tak kompletnie!
Ciężko opisać to słowami, bo jak niby streścić jednym postem coś, nad czym długimi miesiącami żmudnie pracował sztab tęgich umysłów? Jak w kilka zdań ubrać coś, nad czym przez kilka najbliższych lat na łamach tego Forum rozprawiać będą dziesiątki rozentuzjazmowanych właścicieli i użytkowników?
Niech każdy z Was posmakuje i wyda własną ocenę. Myślę że ND tylko na to czeka... I z pewnością na to zasługuje.
Mnie najbardziej zachwyciło skrojone idealnie na moją miarę wnętrze i perfekcyjne wręcz wyważenie historii z nowoczesnością. Balans, jaki udało się zachować projektantom pomiędzy (nową, jeszcze lepszą) jakością prowadzenia a oczekiwaniami rynku i wkraczającymi coraz śmielej w świat motoryzacji przepisami. Bo choć przed swoimi oczami widzisz przesyconą guzikami kierownicę, wypełniony tajemniczymi oznaczeniami panel boczny czy sterczący gdzieś po prawo tablet, tak naprawdę kilka szybkich winkli wystarczy, byś po raz kolejny zapomniał o całym otaczającym Cię świecie i przypomniał sobie, dlaczego tu jesteś. Dlaczego tak bardzo chciałeś się tu znaleźć...
Nie trać czasu. Nie pytaj. Odpal silnik i pognaj przed siebie, a zrozumiesz. Postaw sobie za przeciwnika dostatecznie krętą drogę, a poznasz odpowiedź na każde nurtujące Cię pytanie...
Czas na słowo podsumowania.
Nie znam się na marketingu, ale jeśli mam coś sugerować... Mazdo: olej cały sztampowy reklamowy terror, jakim karmią nas codziennie wszystkie "typowe" motoryzacyjne marki.
Billboardy, spoty telewizyjne, wyskakujące internetowe okienka? Bzdura!
Pozwól każdemu "śmiertelnikowi" na to, na co pozwoliłaś wczoraj grupce wybrańców z MX-5 Klub Polska.
Pozwól ludziom poznać ND na żywo. Pozwól popatrzeć na nią z bliska, pozwól ją dotknąć, przejechać się nią. A później zostaw ich z tym wspomnieniem i... pozwól działać wyobraźni i marzeniom.
Zapewniam: upływający czas dokończy dzieła, a roczne wyniki sprzedaży mierzone w dziesiątkach sztuk bezpowrotnie odejdą do historii.
W mojej głowie czas już działa...
Jako etatowy forumowy hejter, wrzucę tu kilka swoich subiektywnych spostrzeżeń.
Od samego początku byłem nastawiony do tej imprezy bardzo negatywnie. Przyjąłem zaproszenie, bo w końcu maszynie losującej się nie odmawia - nie wypada...
W drodze do Zegrza, w Lotusie panowała bardzo ciężka atmosfera. Nie pomagało nic, nawet ciepły głos Magdy, niepewnie powtarzającej, że "może nie będzie tak źle?".
Co ma właściwie powiedzieć? - pomyślałem sobie, patrząc na jej zaniepokojone, znajdujące się z zasięgu mojego oddechu oblicze, przywodzące na myśli przerażenie siedzącej w Chevrolecie Kaskadera Mike'a złotowłosej Pam...
Wisielczy humor nie ustępował, podjudzany tkwiącymi wciąż w głowie słowami mojego przyjaciela - Artura: "W tych okolicach albo robisz Narvil, albo jesteś je**ny skanera." Wobec tego faktu, resztki mojego optymizmu były bezradne. Wiedziałem, że tego koszmarnie zapowiadającego się dnia nic już nie jest w stanie odmienić - nawet piękna (co za obrzydliwe słowo ), słoneczna pogoda. A gdy dojeżdżając do wspomnianego już Hotelu 500 ... przegapiłem zjazd z dwupasmówki, zrozumiałem że moje życie nieuchronnie zmierza ku schyłkowi. Że dziś chcę już umrzeć, a jeśli los nie zamierza być dla mnie aż tak łaskawy, to że może chociaż ktoś przywiezie ze sobą broń palną i owemu losowi, za moją błagalną namową, pomoże...
To co jednak wydarzyło się później, całkowicie odmieniło nie tylko ten dzień, ale także... całe moje życie (a przynajmniej kilka jego najbliższych lat, w co szczerze wierzę... ).
Gdy bowiem wtaczałem się zrezygnowany na hotelowy parking, moim oczom ukazała się ONA. Nowa MX-5! Drapieżna. Czerwona. Piękna...
Zaparkowałem i wysiadłem z samochodu.
Raz jeszcze namierzyłem wzrokiem czarny, dmuchany namiot z napisem "MAZDA" i biorąc głęboki wdech, skierowałem się ku niemu. Zmierzałem powoli, niepewnie. Wiedziałem że Ona już tam jest. Że stoi i czeka. Jaka tak NAPRAWDĘ jest?
Teraz już wiem co czuli uczestnicy "Randki w ciemno" na kilka chwil przed odsunięciem słynnej kurtyny...
Moim umysłem targały skrajne emocje: strach i niepewność, wymieszane z ekscytacją i podnieceniem.
Bałem się konfrontacji wygórowanych, budowanych w głowie długimi miesiącami oczekiwań ze spoglądającą na mnie z kilkudziesięciu metrów czerwoną rzeczywistością...
Podszedłem wyraźnie zdystansowany. Stojąc z boku, w głowie zacząłem sklejać w swój własny film kadry, jakie dotąd dane mi było oglądać jedynie na szklanym ekranie. Była dumna i pewna siebie. Świadoma, dojrzała i tak... spokojna.
Gdy po chwili ponownie stanąłem kilka metrów przed nią, spoglądając wciąż bardzo nieufnie, w jej drapieżnym spojrzeniu spostrzegłem coś zupełnie nowego. Pewną łagodność, której nie byłem w stanie dojrzeć na zdjęciach czy w materiałach prasowych.
"To wciąż ja, Twoja MX-5" - zdawała się szeptać swoim nowym obliczem, skrywającym gdzieś w tle niewinny uśmiech. "Nie bój się, nie zostałam puderniczką, sklepowym wózkiem na zakupy, jeżdżącym tabletem czy konsolą do gry... "
Zaiste - nie została.
Zrozumiałem, że oto stoi przede mną niemal cztery metry szlachetnego, dojrzałego samochodu. Blisko cztery metry dojrzewającej latami mechanicznej perfekcji, ubranej w pięknie narysowane nadwozie. Stałem oszołomiony. Uśmiechnięty. Szczęśliwy...
Zbierając myśli, zrobiłem kilka kroków w przód i... bezceremonialnie przystąpiłem do inspekcji jej otwartego wnętrza. Było dokładnie takie jak na zdjęciach - piękne! Minimalistyczne i uporządkowane, a przy tym zdecydowanie ładniejsze niż te, które Mazda oferowała w poprzednich generacjach. Na wskroś nowoczesne, a przy tym wciąż dostatecznie purystyczne. Ewolucyjne pod względem funkcjonalnym, a przy tym totalnie rewolucyjne jeśli chodzi o użyte do jego wykończenia materiały.
Skórzane, sprawiające wrażenie bardzo wygodnych fotele, pięknie obszyta gałka dźwigni zmiany biegów, mięsista kierownica, rozbudowany system multimedialny, skórzane aplikacje na desce rozdzielczej. "Jak udało im się zejść z masą do magicznego progu tysiąca kilogramów? Nie zamontowali silnika i skrzyni biegów?"
Obserwując jeszcze przez chwilę panujący w wnętrzu porządek, postanowiłem przyjrzeć się bliżej nadwoziu. Obchodząc je, uważnie skanowałem wzrokiem subtelne kształty, próbując "dotknąć" wzrokiem każde wgłębienie, każde przetłoczenie, każdą zaznaczoną przez projektantów linię, ukrytą w lśniących elementach czerwonego poszycia...
Po pierwszej oficjalnej prezentacji ND, tej części nowej MX-5'ki obawiałem się najbardziej. Miałem obiekcje właściwie do każdej części nadwozia. Zbyt spłaszczony przód, ciężki wizualnie tył, dziwna dysproporcja pomiędzy poszczególnym fragmentami nadwozia obserwowanego z profilu, zbyt małe przednie reflektory i tylne lampy...
Przy pierwszym kontakcie "na żywo", moja długa lista zastrzeżeń szybko się ulotniła.
Owszem, z nowym nadwoziem trzeba się odrobinę oswoić, co wymaga oczywiście czasu, ale dopiero "na żywo" człowiek uświadamia sobie jak zwartą i proporcjonalną bryłę otrzymała od projektantów nowa generacja MX-5.
Swoją drogą, nie sądzę by ktokolwiek patrząc z bliska na ND był w stanie zarzucić Maździe brak dbałości o warstwę wizualną czy detale.
W liniach poprzednich generacji była pewna oczywistość (ekshibicjonizm?). Prostota, która o ile w przypadku samochodu segmentu B czy C mogłaby zostać uznana za atut, w roadsterze, którego ocenia się głównie emocjami i kierując się temperaturą wzbudzanych emocji, przez wielu mogła zostać zaliczona na poczet wad.
W ND jest zupełnie inaczej. Tu nic nie jest proste i oczywiste. Patrząc na nią czujesz, że w jej nadwoziu ukryta jest jakaś tajemnica. Że jej piękno, zakodowane w dziesiątkach przenikających się krzywizn, linii i płaszczyzn będziesz odkrywał jeszcze długimi miesiącami, a może wręcz latami. Że nigdy nie przestanie Cię zaskakiwać, i że widząc ją w ruchu, zawsze odprowadzisz ją wzrokiem, niczym piękną koleżankę na licealnym korytarzu, kolejny raz próbując nieudolnie uchwycić w pamięci jej wizualne piękno...
OK, jest piękna, ale... jak jeździ?!
Z niecierpliwością czekałem już tylko na swoją kolej... Obawiałem się, że te dwie nadchodzące godzin (moja jazda testowa miała odbyć się wczesnym popołudniem) będą okrutnymi katuszami, ale było zupełnie inaczej.
Czerwona po kilku chwilach pognała w siną dal, a jej miejsce na hotelowym dziedzińcu zajęła "biała". Cudzysłów to nie przypadek. Biała w rzeczywistości wcale nie była biała, a... ceramiczna! Tak bowiem kolor ten nazwała Mazda. Ceramic Metallic, bo o nim mowa, to kolejne miłe zaskoczenie tego dnia.
Nie przebije mojego ukochanego, tak bardzo pożądanego Meteor Gray , ale zaintrygował mnie i zmusił do myślenia. Fakt: lista kolorów w jakich można zamówić ND do najdłuższych nie należy, ale sprawia wrażenie baaardzo przemyślanej.
Po chwili ceramiczna bohaterka sobotniego wydarzenia również zniknęła za hotelową bramą, zostawiając na dziedzińcu świeżo "przewiezionych" z tymi, którzy wciąż czekali na swoją kolej.
"Wooow!" "Doskonała, perfekcyjna!" To stwierdzenia, które najczęściej można było usłyszeć z ust tych, którzy chwilę wcześniej kończyli swoje "40-minut"...
Choć mnie osobiście najbardziej utkwiły w głowie słowa wysiadającego z miejsca pilota po którejś z jazd Majkela: "Tu nie ma co poprawiać!". Majkel!?!? A elektronika? Zawias? Zegary...?
Swoja drogą, możliwość dzielenia się na bieżąco wrażeniami z jazdy i możliwość słuchania wrażeń innych Klubowiczów była (obok możliwości obcowania z samą ND ) najbardziej fascynującym elementem tego spotkania. Każdy kto kończył swoją jazdę szybko poddawany był szczegółowej ankiecie przez oczekujących, by po chwili oddać się gorącej dyskusji i wymianie doświadczeń z tymi, którzy byli już "po".
Powoli zaczyna docierać do mnie, dlaczego niezrzeszeni w Klubie przypadkowi pasażerowie wspólnego rejsu po Zalewie Zegrzyńskim patrzyli na nas tak podejrzliwie...
W końcu nadeszła kolej na moją jazdę testową. Mimo iż starałem się zachować zimną krew, nadal nie pamiętam momentu otwierania drzwi i zapinania pasów...
MX-5 jeżdżę od lat. Za kierownicą kolejnych generacji pokonałem łącznie ponad 200 000km. Tysiące godzin codziennego przemieszczania się "wokół komina", wakacyjnych wyjazdów do najdalszych krańców kontynentu, wypadów na tor... Tysiące godzin wspólnego poznawania swoich możliwości, oczekiwań, ograniczeń. Budowana latami definicja "doskonałego prowadzenia", "motoryzacyjnego spełnienia", "mechanicznej perfekcji"... I oto trzymam w dłoniach kolejną część tej fascynującej historii - kolejny jej rozdział. Czy sprosta oczekiwaniom? Pokładanym nadziejom...?
I choć nie chcę psuć Wam niespodzianki, odpowiem:
Spełniła. Tak bardzo, tak cudownie, tak kompletnie!
Ciężko opisać to słowami, bo jak niby streścić jednym postem coś, nad czym długimi miesiącami żmudnie pracował sztab tęgich umysłów? Jak w kilka zdań ubrać coś, nad czym przez kilka najbliższych lat na łamach tego Forum rozprawiać będą dziesiątki rozentuzjazmowanych właścicieli i użytkowników?
Niech każdy z Was posmakuje i wyda własną ocenę. Myślę że ND tylko na to czeka... I z pewnością na to zasługuje.
Mnie najbardziej zachwyciło skrojone idealnie na moją miarę wnętrze i perfekcyjne wręcz wyważenie historii z nowoczesnością. Balans, jaki udało się zachować projektantom pomiędzy (nową, jeszcze lepszą) jakością prowadzenia a oczekiwaniami rynku i wkraczającymi coraz śmielej w świat motoryzacji przepisami. Bo choć przed swoimi oczami widzisz przesyconą guzikami kierownicę, wypełniony tajemniczymi oznaczeniami panel boczny czy sterczący gdzieś po prawo tablet, tak naprawdę kilka szybkich winkli wystarczy, byś po raz kolejny zapomniał o całym otaczającym Cię świecie i przypomniał sobie, dlaczego tu jesteś. Dlaczego tak bardzo chciałeś się tu znaleźć...
Nie trać czasu. Nie pytaj. Odpal silnik i pognaj przed siebie, a zrozumiesz. Postaw sobie za przeciwnika dostatecznie krętą drogę, a poznasz odpowiedź na każde nurtujące Cię pytanie...
Czas na słowo podsumowania.
Nie znam się na marketingu, ale jeśli mam coś sugerować... Mazdo: olej cały sztampowy reklamowy terror, jakim karmią nas codziennie wszystkie "typowe" motoryzacyjne marki.
Billboardy, spoty telewizyjne, wyskakujące internetowe okienka? Bzdura!
Pozwól każdemu "śmiertelnikowi" na to, na co pozwoliłaś wczoraj grupce wybrańców z MX-5 Klub Polska.
Pozwól ludziom poznać ND na żywo. Pozwól popatrzeć na nią z bliska, pozwól ją dotknąć, przejechać się nią. A później zostaw ich z tym wspomnieniem i... pozwól działać wyobraźni i marzeniom.
Zapewniam: upływający czas dokończy dzieła, a roczne wyniki sprzedaży mierzone w dziesiątkach sztuk bezpowrotnie odejdą do historii.
W mojej głowie czas już działa...
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Peecer
- Donator
- Posty: 2686
- Rejestracja: 23 lut 2014, 23:23
- Model: ND
- Wersja: 100th Anniversary
- Lokalizacja: Kętrzyn - Toruń
Dżunior - dla Ciebie Szacunek za oddanie tego co w życiu by mi nie wyszło..... Więcej słów nie trzeba i zgadzam się z Tobą w każdym słowie prócz jednego..... Mnie podobała się od początku i teraz tylko mam kilka kwestii do rozwiązania a żal, że jeszcze nie stoi w garażu liczę, że za jakiś czas zniknie....
- LeszekMX5
- Moderator
- Posty: 830
- Rejestracja: 04 sie 2006, 22:27
- Model: NC
- Wersja: 3RD
- Lokalizacja: Leszno
[quote="Dżunior"]Wszystkich zamurowało...
... a ja rozmarzyłem się czytając ten świetny tekst i mogę tylko żałować, że nie mogłem skorzystać z zaproszenia
(zatrzymały mnie sprawy służbowe )
Trzeba będzie to nadrobić
... a ja rozmarzyłem się czytając ten świetny tekst i mogę tylko żałować, że nie mogłem skorzystać z zaproszenia
(zatrzymały mnie sprawy służbowe )
Trzeba będzie to nadrobić
"Z wiatrem w zawody" - pozdrawiamy - Leszek i Lidka
NA & NC
NA & NC
Dżunior Ty poeto Ale jest w tym 100% racji. ND wygląda na żywo sto razy lepiej niż na zdjęciach, trzyma proporcje i wciąż ma ten szalony "uśmiech" MX-5, która cieszy się na każdy zakręt. Jeździ się nią fenomenalnie, zawias mógłby być nieco twardszy, ale może w wersji z Bilsteinem (ja jeździłem czerwoną bez bili) jest lepiej. To co mnie urzekło, czy zdziwiło najbardziej to lekkość - w prowadzeniu czuć, że Mazda jest lekka i zwinna, gotowa wykonać każdy ruch natychmiastowo. Ponadto zmienianie biegów w tym samochodzie, cudo, niby coś tak prostego, a jest jak najlepsza zabawa w życiu, krótkie skoki drążka i metalowy klik sprawiają, że zmienia się biegi bez sensu, tylko po to, żeby to zrobić No i moc - 160 koni sprawia, że przy zmianie z 1 na 2 ND zamieliła kołami (oczywiście kontrola trakcji off), także w zupełności wystarczy Wnętrze jak pisał Dżunior - także doskonale dopracowane. Tablet wcale nie przeszkadza w jeździe, jest fajnie usytuowany, a do tego ten minimalizm… ah Jedyne, co tutaj mi się nie podoba, to listwy górne na drzwiach - te które są w kolorze nadwozia. Wiem, że projektant chyba chciał, żeby tworzyły one kontynuację przetłoczeń z maski (które notabene z pozycji za kierownicą są fantastyczne), ale wygląda to trochę, no ten, wieśniacko. Tak czy inaczej - jak ktoś się zastanawia, Peecer? Wroclover? To niech przestanie natychmiast i jazda do salonu! Bo kiedy wychodzi się z ND i odchodząc odwraca głowę, żeby na nią jeszcze popatrzeć, to nogi odmawiają posłuszeństwa i jakby chciały zawracać, żeby przejechać się jeszcze chociaż te kilka kilometrów
"Gdyby Bóg lubił przedni napęd, chodzilibyśmy na rękach"
~Colin McRae
Autopromocja. Zapraszam na foto-fanpage: https://www.facebook.com/Picture68-871358819596568/
~Colin McRae
Autopromocja. Zapraszam na foto-fanpage: https://www.facebook.com/Picture68-871358819596568/